Osobiste duże

Osobiste duże.

poniedziałek, 20 lipca 2009

Orzeł wylądował .

Chciałbym dziś wypić za swojego czasu najbardziej samotną osobę we wszechświecie.

Osobę, która przez pare godzin była sama w przestrzeni.
Ogarniętą pustką zimnego kosmosu.
Zdaną tylko na siebie.
Odciętą od całego świata, pozostawioną samą sobie.
Jedynego amerykanina, który nie słyszał słów Neila Armstronga „mały krok dla człowieka duży krok dla ludzkości“.
Jedynej osoby, która nie wiedziała czy jego dwóch kolegów z misji Apollo nadal żyje na powierzchni księżyca.
Ostatnią osobę w NASA, która wiedziała czy lądowanie się powiodło.
O czym myślał w tej pustce przestrzeni. Głuchy i niemy na wszystko co ludzkie.
Walczący ze swoimi myślami.
Strachem.
Czy czuł się jak nowy Prometeusz ludzkości? Wisząc na skale za całą ludzkość.

Chciałbym dzisiaj wypić za Michaela Collinsa.

Obserwatorzy